sobota, 22 września 2012
Prolog
Kochana siostrzyczka, grzeczna córeczka. Od dawna nie można użyć na mnie tych określeń. Odkąd on wyjechał zmieniłam się. Zaczęłam łamać wszelkie zakazy. Zaczęły się wagary, alkohol i papierosy. Nie byłam uzależniona. Piłam tylko na imprezach, a paliłam tylko wtedy gdy się denerwowałam. Cóż... Może nie byłoby tak źle, gdyby on chociaż do mnie dzwonił. Lub odbierał moje telefony. Co ta sława robi z ludźmi? Zmienia ich nie do poznania. Ale dlaczego padło właśnie na mojego brata? Oczywiście... cieszę się, że spełnił marzenia. Jestem wściekła, bo to wszystko go zmieniło. Teraz ważniejszy od siostry jest zespół. Obiecałam sobie, że nigdy więcej mu nie zaufam. Gdy byłam malutką dziewczynką obiecał mi, że nigdy mnie nie zostawi, że zawsze będzie przy mnie. Mówił, że gdy będziemy dorośli zamieszkamy razem. W to ostatnie nie wierzę już od dawna, ale wtedy byliśmy małymi dziećmi i jego słowa znaczyły dla mnie tak dużo... Już nigdy nie pozwolę żeby ktoś skrzywdził mnie tak bardzo jak on. Od dwóch lat udaję, że nie mam uczuć, że nie obchodzi mnie to co się z nim dzieje, że nie cierpię przez to, że mnie zostawił...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz