niedziela, 14 października 2012

Cztery

"Jessica"
Siedziałam z Harrym w samochodzie. On był taki miły... Ale przesadził dzisiaj z tym sadzaniem sobie mnie na kolanach... Zaczęłam też zastanawiać się nad uczuciami Louisa do mnie i na odwrót. On był cudowny. Zabawny, przystojny i rozumiał mnie jak nikt inny. Ale był jeden problem. Ja nie chciałam się zakochać. Broniłam się przed tym rękami i nogami. Nie chciałam tego uczucia w moim sercu. Już raz się zakochałam i za dobrze na tym nie wyszłam. Chłopak w którym się zakochałam poprzednio potraktował mnie jak dziewczynę do "zaliczenia". Miałam wtedy 17 lat. Poznałam go na domówce u mojej dobrej koleżanki. Dean sprawiał wrażenie romantyka czekającego na tą jedyną. Dałam się złapać w jego sidła. Poszliśmy na jedną randkę, potem drugą, trzecią, czwartą i piątą. Na szóstą poszliśmy do niego do domu. Jego rodziców nie było. Dean przygotował kolację przy świecach, a potem zaprowadził mnie do siebie do pokoju. Przygotował dla mnie piosenkę. Gdy ją śpiewał, grał na gitarze. Wzruszyłam się. Podeszłam do niego i go pocałowałam. Nasze pocałunki stawały się coraz głębsze. Dean zaczął ściągać ze mnie sukienkę, a ja nie pozostawałam mu dłużna. Chwilę później byliśmy już bez ubrań i oddawaliśmy się sobie. Rano, gdy się obudziłam Dean'a nie było przy mnie. Zeszłam na dół. Siedział w kuchni i coś jadł.
"- Jeszcze nie ubrana?"
" - Myślałam, że poranek też spędzimy razem."
 "- Żartujesz? Ubieraj się i spadaj. Zrywam z tobą. Byłem z tobą tylko dla poprzedniej nocy."
Pamiętam, że wtedy coś we mnie pękło. Czułam się wykorzystana. Wybiegłam z domu Dean'a i dokładnie tego samego dnia poznałam Matt'a.On zniszczył moje życie do końca. Spędziłam z nim siedem miesięcy. Siedem miesięcy, których okropnie żałuję.Właśnie wjeżdżałam na parking. Przy wejściu do galerii stała kobieta. Brązowe loki opadały jej na plecy, a zielone oczy były pełne inteligencji. Jej skóra była mlecznobiała. Szczerze mówiąc, to zazdrościłam jej urody. Wysiedliśmy z samochodu. Harry podszedł do kobiety i uściskał ją.
 - Cześć Kate. Całe szczęście, że się zgodziłaś. Siostra Niall'a nie wiedziała o naszym przybyciu i nie kupiła nam prezentów. - wyjaśnił Harry.
- Wyłączyłam już alarmy, więc możecie się spokojnie obsłużyć. Jeśli będziecie chcieli już iść to przyjdźcie do mojego biura. I nalegam żebyś wzięła potrzebne ci rzeczy w prezencie. Możesz być pewna, że nie poniesiesz żadnych konsekwencji. - powiedziała i wpuściła nas do wielkiej, pustej i ciemnej hali.
Szliśmy tak i szliśmy. W końcu dotarliśmy do sklepu w którym kupię prezent dla Lou. Weszłam z Harrym do środka i zaczęłam szukać odpowiedniego rozmiaru. Za mały, za duży, dużo za duży, za mały, dużo za mały i... wreszcie znalazłam.  Myślę, że Louisowi się spodoba.
 - Lou będzie zadowolony z tego prezentu. On uwielbia paski, ale skąd ty to wiesz? - spytał Hazza.
 - Przeszukiwałam dzisiaj jego walizkę. Miał chyba z dziesięć bluzek w paski. - wyjaśniłam.
 - Wiesz co? Pomyślałem sobie, że chyba kupię mu kilka par bokserek. - powiedział Harry z miną myśliciela.
 - Wiesz, że masz rację. W końcu skończyłoby się na tym, że to ty zostałbyś bez bielizny. - powiedziałam i wyszłam ze sklepu.
Gdy Harry poszedł do sklepu z bielizną poszłam po prezent dla niego. Nie miałam na początku pojęcia co mu kupić. Ostatecznie zdecydowałam się na płytę Coldplay. Gdzieś czytałam, że lubi ten zespół, a czy jest to prawda nie wiem. Przekonam się rano. Gdy skończyłam kupować rzeczy dla reszty, zaczęłam szukać Harry'ego. W sklepie z bielizną już go nie było. Usiadłam przy fontannie i patrzyłam na wodę wylatującą z dużego kamiennego delfina. Doszłam do wniosku, że w nocy wygląda to na prawdę pięknie. Przypomniały mi się wspólne chwilę z moją przyjaciółką spędzone przy tej fontannie. Lubiłyśmy tu przesiadywać, bo poza nami nikt nie zbliżał się na tak bliską odległość do wody. Każdy bał się, że przemoczy sobie nowe ubrania. Ostatni raz byłam tutaj z nią pół roku temu. Tak, teraz już jej nie ma. Przedawkowała i już nic nie dało się zrobić. Jej chłopak zadzwonił do mnie w środku nocy zapłakany. Przyjechałam tam natychmiast i płakałam nad martwym ciałem przyjaciółki razem z Davidem. A wiecie co jest najgorsze? To, że wszystko co złe przydarzyło mi się w jednym tygodniu. Wyznanie nie szczerego uczucia Dean'a, spotkanie Matt'a i śmierć Alex. Z moich oczu znowu pociekły łzy. Nagle ktoś zakrył mi oczy dłońmi. Nie było filozofią odgadnąć kto to. Harry. Wpadłam na pewien pomysł. Podniosłam obie ręce do dłoni Harry'ego, które znajdowały się na moich oczach. Niby czułym gestem złapałam za nie, a potem pociągnęłam tak, żeby chłopak znalazł się w fontannie.
 - Niespodzianka!- powiedziałam.
 - Dzięki, a teraz choć się przytulić do kolegi.- powiedział i cały mokry zaczął mnie gonić.
Uciekałam gdzie się da. Po chwili zastanowienia wbiegłam do jednego ze sklepów. Chowałam się między wieszakami i sprawdzałam czy nigdzie nie ma mojego mokrego towarzysza. Nagle ktoś złapał mnie od tyłu  w biodrach. Wystraszona krzyknęłam ze strachu na cały głos. Ten "ktoś" odwrócił mnie twarzą do siebie i... pocałował. Był przy tym bardzo zdecydowany. Oderwałam się od niego.
 - Harry, proszę cię nie rób tego więcej. - powiedziałam i odeszłam od niego.
Poszłam w stronę fontanny i wzięłam wszystkie zakupione dzisiejszej nocy rzeczy.Wyszłam z Galerii i udałam się w stronę samochodu. Przeliczyłam się. Harry dogonił mnie szybciej niż myślałam. Sądziłam, że zdążę wsiąść w samochód i odjechać bez niego. Jazda z nim w samochodzie będzie udręką. Oboje bez słowa weszliśmy do auta. Połowę drogi przebyliśmy w milczeniu. Dopiero potem się zaczęło.
 - Mogę wiedzieć dlaczego nie pozwoliłaś kontynuować mi pocałunku? - spytał.
 - Mam być szczera? - upewniłam się, na co on tylko skinął głową. - Przez zaangażowanie się w pocałunek mogłabym się zakochać. Nie chcę tego. Nie chce się zakochać, bo boję się odrzucenia i wykorzystania. Zdarzyło mi się to kiedyś i nie chcę powtarzać sytuacji. - wyjaśniłam.
 - Ja mogę ci obiecać, że cię nie skrzywdzę. Przy mnie będziesz się czuła jak księżniczka. Zrobię dla ciebie wszystko. - powiedział.
 - Harry, przykro mi, ale nie chcę na razie wchodzić w żaden związek. Do tego znamy się nie cały dzień! - powiedziałam lekko zdenerwowana.
 - Mogę czekać. Dla ciebie.  powiedział i uśmiechnął się smutno.
Gdy dojechaliśmy do domu usiadłam w kuchni żeby zapakować prezenty. Harry już od pół godziny spał u siebie. Zachciało mi się jeść, więc otworzyłam lodówkę. Obejrzałam zawartość i w końcu zdecydowałam się na zwykłą kanapkę. Wyjęłam potrzebne rzeczy i zaczęłam przygotowywać posiłek. Gdy kończyłam przygotowywać czwartą kanapkę usłyszałam czyjeś kroki na schodach. Jestem pewna, że to Niall. Zawsze gdy się zbliża do najpierw go słychać, a potem widać. Miałam rację. Po jakiś trzydziestu sekundach w drzwiach pojawił się mój zaspany brat. Postanowiłam przygotować jeszcze dwie kanapki, bo pewnie on też jest głodny. Hmmm.. jak zawsze zresztą. Pod tym względem jestem taka sama jak on. Też jestem wiecznie głodna.
 - Co ty robisz o tej godzinie w kuchni? - spytał zaspanym głosem Niall.
 - Kanapki. - odpowiedziałam krótko. - Chcesz? - spytałam i poklepałam krzesło obok siebie.
 - Jasne. Możemy pogadać? - powiedział zajadając kanapkę.
 - O czym?
 - Mam kilka pytań i nie wiem, czy nie wkurzysz się na mnie znowu. - wyjaśnił.
 - Wal śmiało. - zachęciłam go. - Przecież już bardziej nie mogę się gniewać.
 - Pytanie numer jeden: co się stało z twoimi brązowymi włosami? Pytanie numer dwa: dlaczego się tak na mnie gniewasz? I pytanie numer trzy czy przyjmiesz przeprosiny od brata?
 - Odpowiedź na pytanie numer jeden : przefarbowałam się na blond, bo wtedy bardziej przypominam ciebie. Odpowiedź na pytanie numer dwa : gniewam się na ciebie, bo zacząłeś mnie ignorować, gdy stałeś się sławny. To cię zmieniło. I odpowiedź na pytanie numer trzy: muszę ci wybaczyć, bo w końcu będę z tobą mieszkać. - odpowiedziałam i przytuliłam go.
Następną godzinę spędziliśmy na rozmowie i pakowaniu reszty prezentów. Potem poszłam do swojego pokoju i wreszcie zasnęłam. Miałam wrażenie, że ten dzień trwał wieczność.

4 komentarze:

  1. Fajny blog . : D + Wbij do mnie & zaobserwuj odwdzięczę . *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Znowu ja :D Serio fajny twój blog . : ) Ogl . nie jara mnie 1D , ale twó blog mnie jara XD

    + Wbijaj do mnie i zostaw kom . ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. super, bardzo mi się podoba
    czekam na next i zapraszam do mnie
    1d-what-makes-you-beautiful.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Super czekam na nastepny ;) zapraszam tez do siebie http://big-love-forever.blogspot.com/?m=1 w koncu udalo mi sie dodac ten rozdzial ;)

    OdpowiedzUsuń